Tematyką bloga ma być pielęgnacja moich włosów oraz ich zapuszczanie. Blog mam mi służyć głównie jako miejsce zapisywania różnych spostrzeżeń, obserwacji związanych z pielęgnacją włosów, a także jako źródło informacji dla osób zainteresowanych tematem.

piątek, 21 marca 2014

Moje nowe ozdoby do włosów - Flexi 8

O Flexi8 usłyszałam po raz pierwszy od Henri ( a od kogóż by innego =)), która pokazywała je na swoim blogu w poście ze swoją kolekcją ozdób do włosów.

          Czym są Flexi 8?           
Flexi 8 to amerykański wynalazek - spinka która ma być alternatywą dla spinek-żabek. I trzeba przyznać, że to bardzo udana alternatywa. Od kiedy kupiłam dwie takie spinki dla siebie, spinek żabek będę używać chyba tylko w sytuacjach w których nie mogę użyć Flexi. Ale co jest takiego cudownego w tych spinkach?
- Flexi są bardzo ozdobne, można wybierać spośród mnóstwa wzorów a także składać zamówienia indywidualne. Oferta jest na tyle bogata że nawet maruda taka jak ja znajdzie jakieś ładne Flexi dla siebie.
- Spinki te są dostępne w różnych rozmiarach, od całkiem malutkich, które nadają się dla dzieci lub do upinania niewielkich pasm włosów, aż po bardzo duże, którymi osoby o włosach do kolan mogą spiąć wielkiego koka-ślimaka.
- Bardzo ważnym atutem Flexi, poza wyglądem, jest niezwykła wygoda noszenia. Ja moje spinki mam od paru dni i już się w nich zakochałam. Mogę nimi upiąć mnóstwo fryzur, spinka ( dobrze wpięta, a o to nietrudno) rewelacyjnie trzyma każde upięcie przez cały dzień. Nie ma mowy o rozpadnięciu się fryzury, spinka wpięta na swoje miejsce siedzi na nim przez cały dzień dopóki same jej stamtąd nie wyjmiemy.
- Flexi 8 mają specjalny kształt który odróżnia je od innych spinek i sprawia że są one tak cudowna w użytkowaniu. I cały ten projekt jest chroniony - Flexi 8 są opatentowane.

           Zamawiamy!         
Pomimo tych wszystkich zalet z zakupem Flexi 8 zwlekałam dość długo. Przede wszystkim są one dość drogie - ceny zaczynają się chyba od 12 dolarów za sztukę a kończą gdzieś koło 30. Poza tym - zamawia się je z USA. Unikałam tego gdyż nie mam żadnego doświadczenia w zamawianiu czegokolwiek zza granicy. I po trzecie - spinki z edycji limitowanych które najbardziej mi się podobały długo były poza moim zasięgiem gdyż wyprzedały się momentalnie. Dopiero niedawno wprowadzono je do sprzedaży na stałe.

Całkiem niedawno jednak Henri dokupiła sobie 6 kolejnych spinek i pokazała całą swoją kolekcję. Razem z Czarną Wiedźmą bardzo jej pozazdrościłyśmy i postanowiłyśmy zrobić Henri konkurencję i też sobie kupić kilka spinek. Ola zajęła się całym zamówieniem za co jej bardzo dziękuję - w moim wykonaniu pewnie trwałoby to dwa razy dłużej. Flexi 8 posiada rewelacyjny dział obsługi klienta. Nasze spinki były u Oli po tygodniu od złożenia zamówienia. Poczta Polska też ostatnio nie leniuchuje i dostarcza mi wszystkie przesyłki dzień po wysłaniu (czyżby zaleta mieszkania w centrum kraju?).

           Moje spinki           
Zdecydowałam się na dwie spinki, obie z specjalnych edycji na dany miesiąc - jedna z września 2013, druga z października 2013. Przez długi czas myślałam że nigdy ich nie będę mieć, ale jednak cuda się zdarzają =)
Na początek zdjęcia wysłane mi przez Olę, kiedy spinki były jeszcze u niej:


 Flexi z września - Flitter into fall. Zupełnie nie moja kolorystyka - ta spinka jest raczej dobra dla ciepłej wiosny, a ja jestem chłodnym latem ( mam tu oczywiście na myśli typy kolorystyczne). Zdecydowałam się na nią w ostatniej chwili - mimo wszystko coś co mam przypięte z tyłu głowy nie powinno mi jakoś specjalnie szkodzić. Zresztą usprawiedliwiam się tym, ze ta spinka ma pasować do moich zielonych oczu.

 
Październikowe Flexi 8 - Ruby Bouquet. Tą spinkę mogłam sobie kupić z czystym sumieniem, pasuje mi idealnie. I jest chyba jeszcze ładniejsza od tej z ważką.

I jeszcze parę moich zdjęć - Flexi 8 w moich włosach.
 Nad tym koczkiem muszę jeszcze trochę popracować. Byłby całkiem ok gdyby nie to, ze spięłam go odsłaniając spodnią warstwę włosów która okazała się być lekko przetłuszczona (ostatnio mój skalp szaleje i przetłuszcza się bardzo szybko).


Zwykły kucyk spięty Flexi. Trzyma się całkiem nieźle ale muszę przyznać że kucyk jest ciut za luźny. Mój chłopak ma zaś tylko 1 cm więcej obwodu w kucyku i jemu ta spinka pasuje idealnie. Zamierzam powalczyć o zagęszczenie moich włosów więc za jakiś czas i u mnie sytuacja powinna się poprawić.

Co do rozmiaru - oba moje Flexi są w rozmiarze M. Następnym razem na pewno wybiorę rozmiar L, ale pomyślę też nad spinką w rozmiarze S. Nie ma jednego uniwersalnego rozmiaru dla danej osoby, do różnych fryzur trzeba mieć różne spinki. Rozmiar M to dla mnie za mało abo zrobić koka - ślimaka, inne większe koki też trudno mi nią spiąć. Zaś do upinania tylko części włosów jest za duża.

           Garść informacji na koniec           
Tutaj można obejrzeć spinki zakupione przez Olę.
Spinki można obejrzeć i kupić tutaj i tutaj. Oba sklepy mają być wkrótce połączone, ale już teraz można zrobić jedno zamówienie z obu sklepów.
Tutaj można obejrzeć przykładowe fryzury z Flexi 8.

I jak, podobają wam się? Mi bardzo, w rzeczywistości są jeszcze ładniejsze niż na zdjęciach =) Na pewno jeszcze będę je zamawiać, chociaż raczej nie nastąpi to zbyt prędko - mimo wszystko to duży wydatek. Tak czy siak, uważam jednak, że Flexi 8 są warte swojej ceny.

9 komentarzy:

  1. Cieszę się, że widzisz w nich tyle zalet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko ze mają jedną sporą wadę - wysoką cenę. Ale i tak wiem że na dwóch spinkach się nie skończy =)

      Usuń
  2. Dziewczyny też chcę flexi :) Jak można się do was podczepić pod zakupy?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie będziemy ich prędko znowu zamawiać, więc radze pomyśleć o samodzielnym zamówieniu.

      Usuń
  3. Ta z ważką strasznie mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. pisałam na blogu Henrietty, ale odezwę się i tutaj. Gdybyś była zainteresowana sprzedażą, napisz proszę na ami ca 0 @ wp. pl (bez spacji).

    Pozdrawiam,
    j.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam. planuję zakup Flexi, czy mogłabyś podać wymiary swoich spinek w rozmiarze M? Chodzi mi o długość szpilki i ósemeczki. Wielkie dzięki z góry. Pozdrawiam, Aga

    OdpowiedzUsuń
  6. Flexi to najlepsze spinki, naprawdę. Nie uciskają, trzymają włosy (jak dobrze zepnę) prawie cały dzień, do koków idealne. Jeśli ktoś tutaj jest zainteresowany, mam do sprzedania Honey Bee w rozmiarze M (koło 60 zł), bo niestety jest za mała na moje kudły i za bardzo nie mam co z nią zrobić - nie lubię półupięć i kucyków. A zbieram fundusze na kolejną spinkę :D Jakby ktoś był zainteresowany to podaję maila (sembratowicz.dorota@gmail.com). Mam nadzieję że Ty, droga autorko bloga, nie odbierzesz źle mojego komentarza - jeśli tak, to przepraszam i proszę o natychmiastowe usunięcie. Dodaję jednak, bo wiem, że wiele dziewczyn szuka w Polsce flexi z drugiej ręki, a to raczej graniczy z cudem ;). Sama chciałam kupić najpierw używane flexi, żeby wiedzieć czy w ogóle warto, ale niestety nie było takiej możliwości :(

    OdpowiedzUsuń

Na komentarze zawsze odpowiadam na tym blogu, nie na Waszych - nie dam rady śledzić takiej korespondencji.
Proszę nie zostawiać komentarzy reklamujących Wasze blogi. I tak zaglądam na bloga każdego komentatora, a komentarze z taką formą reklamy będą usuwane.